
Jest to pierwsza w języku polskim biografia legendarnej birmańskiej opozycjonistki i laureatki Pokojowej Nagrody Nobla. Aung San Suu Kyi walcząc z juntą wojskową, spędziła piętnaście lat w areszcie domowym – była jednym z najsłynniejszych więźniów politycznych świata. Za swój sprzeciw wobec rządów armii zapłaciła wysoką cenę osobistą, tracąc rodzinę i najbliższych przyjaciół. Jej dramatyczne losy sprawiły, że stała się symbolem oporu wobec brutalnych rządów wojskowych w Birmie, a zarazem częścią popkultury. Opierając się na dwóch rozmowach przeprowadzonych z działaczką oraz na bogatym materiale źródłowym, Michał Lubina pokazuje, że Suu Kyi zawsze była politykiem, i udowadnia, że właśnie przez pryzmat polityczny należy ją oceniać. Jego tezy idą w poprzek dominującej narracji na temat Suu Kyi na świecie.
Fragment wstępu:
Aung San Suu Kyi jest politykiem. To niemal banalne stwierdzenie wielu wydaje się wręcz obrazoburcze. W powszechnej opinii przez lata stała się bojowniczką i męczenniczką na rzecz demokracji i praw człowieka, laureatką pokojowej Nagrody Nobla, nieomal świętą, „współczesną Joanną d'Arc", „nowym Gandhim", „żeńską bodhisattwą", a nawet „sumieniem świata". Tymczasem była tylko i wyłącznie politykiem, a uznawanie jej za kogokolwiek innego to niedorzeczność. Oto pierwsza teza tej książki.
Druga teza jest istotnym uzupełnieniem pierwszej: Suu Kyi zawsze była politykiem. Od początku swojej kariery zachowywała się i działała w sposób polityczny (…) Nie stała się politykiem po 2011 r., jak twierdzi spora część publicystów. Od początku nim była. Nieświadomość tego faktu generuje błędne analizy i wnioski, a ostatnio również nierozumne głosy potępienia.
Po trzecie, Suu Kyi jest politykiem wielkiej klasy. Dziś już takich nie ma. Ze swoją postkolonialną birmańskością i oksfordzkim sznytem należy do innej epoki. Jest żywą pamiątką po czasach, gdy polityką zajmowali się ludzie niekoniecznie mniej brutalni i bezwzględni, lecz na pewno lepiej wychowani (….)
Po czwarte, Suu Kyi jest politykiem tragicznym. Osobą, której wybory osobiste zdają się wyjęte ze starożytnych tragedii. Postacią godną dramatów Sofoklesa. Walcząc o władzę w Birmie, stanęła przed wielkim dylematem: musiała wybierać między ojczyzną a rodziną. Jako polityk – a jednocześnie żona i matka – została zmuszona do podejmowania decyzji, których nie chciałby podejmować żaden człowiek.
I wreszcie: Suu Kyi jest politykiem sprawnym, lecz (wciąż) nieskutecznym. Ten paradoks wynika z natury walki politycznej w Birmie… "
Głosy o książce „Pani Birmy":
„Polski Sierpień 1980, Arabska Wiosna, Jesień Ludów w Europie Środkowej mają wspólny mianownik. Wszystkim tym wydarzeniom towarzyszyły te same emocje, nadzieje i marzenia o sprawiedliwości demokracji i lepszym jutrze. Każde z nich miało swoich bohaterów z krwi i kości, którzy owych marzeń stali się symbolem. Koniec lat 80., który przyniósł wolność tak wielu krajom, miał też swoje azjatyckie odsłony. W odległej Birmie młoda kobieta imieniem Aung San Suu Kyi rozpoczęła swoją walkę z opresyjnym, wojskowym reżimem w Rangunie. Tej walce, jak i fascynującej postaci jej głównej bohaterki poświęcona jest niniejsza książka, napisana ze swadą przez młodego ale znanego już specjalistę z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego- Michała Lubinę".
Prof. dr hab. Adam W. Jelonek, Uniwersytet Jagielloński, b. Ambasador RP w Malezji, Brunei i na Filipinach
Noblistka Aung San Suu Kyi, córka twórcy birmańskiej państwowości gen. Aung Sana. Polityk. Przez dwie dekady postrzegana jako globalna ikona walki o prawa człowieka z niekwestionowaną referencją: 15-letnim aresztem domowym nałożonym przez brutalną juntę -Tatmadaw. Ale w 2011 r. generałowie niespodziewanie sięgnęli po "demokratyczną kartę". Suu Kyi zagrała va banque, mówiąc: - Sprawdzam! Tym samym weszła do rządzącego establishmentu. Jednak pełni władzy nie zdobyła, a kontroli nad krajem nie ma. Zdobędzie ją? Zmieni swój kraj? Co stanie się po kluczowych wyborach jesienią 2015 roku? Te i inne pytania stawia - jak zwykle z emfazą - Autor, który z Suu Kyi dwukrotnie rozmawiał, Birmę/Mjanmę dobrze zna, bo często tam jeździ, i dał nam już dwie wartościowe prace na jej temat. Nie zawiedzie i na tych stronach, bo Bohaterka, polityk "tragiczny", a zarazem "sprawny lecz (dotychczas?) nieskuteczny", jest fascynująca, a jej Ojczyzna z bolesną najnowszą historią nie mniej.
Prof. dr hab. Bogdan Góralczyk, Uniwersytet Warszawski, b. Ambasador RP w Tajlandii, Mjanmie/Birmie i na Filipinach